Page 2 - demo ksiazki
P. 2
ięc, kiedy byłem taki, jak na tej fotografii, sam chciałem
Wzrobić to wszystko, co tu napisane. A potem zapomniałem,
i teraz jestem stary. I już nie mam ani czasu ani sił, żeby wojny prowa-
dzić i do ludożerców jeździć. A fotografię taką dałem, bo ważne jest,
kiedy naprawdę chciałem być królem, a nie – kiedy o królu Maciusiu
piszę. I myślę, że lepiej dawać fotografię królów, podróżników i pisa-
rzy, kiedy nie byli jeszcze dorośli i starzy, bo tak – to się zdaje, że oni
od razu byli mądrzy i nigdy nie byli mali. I dzieci myślą, że nie mogą
być ministrami, podróżnikami i pisarzami, a to nieprawda.
Dorośli wcale nie powinni czytać mojej powieści, bo są w niej roz-
działy niestosowne, więc nie zrozumieją i będą się wyśmiewali. Ale
jak chcą koniecznie, niech spróbują. Przecież dorosłym nie można
zabronić, bo nie posłuchają – i co im kto zrobi?
A to tak było…
Doktór powiedział, że jeżeli król w trzy dni nie wyzdrowieje, bę-
dzie bardzo źle.
Doktór tak powiedział:
– Król jest ciężko chory i jeżeli w trzy dni nie wyzdrowieje, to bę-
dzie źle.
Wszyscy się bardzo zmartwili, a najstarszy minister włożył okula-
ry i zapytał się:
– Więc co się stanie, jeżeli król nie wyzdrowieje?
Doktór nie chciał wyraźnie powiedzieć, ale wszyscy zrozumieli, że
król umrze.
5