Page 8 - demo ksiazki
P. 8
Li s, małpa i zwierzęta
tłum. Władysław Noskowski
Gdy król lew skończył życie, syt mordów i chwały,
Ogłoszono bezkrólewie.
Zwierzęta na elekcję tłumnie się zebrały.
Lecz skąd wziąć władcę, nikt nie wie.
Dobyto z puzdra koronę,
Smok przy niej czuwał na straży,
I zwierzęta zgromadzone,
Począwszy od dygnitarzy,
Jęły próbować koleją,
Komu w niej będzie do twarzy.
Lecz niebawem musiały rozstać się z nadzieją
Czworonogie kandydaty:
Ten miał głowę za wielką, a tamten za małą,
Ten zaś był szpetnie rogaty.
Wtem małpa dłonią zuchwałą
Po koronę sięga śmiało
I zaczyna dla pustoty
Różne psoty:
Kozły wywraca
Na kształt pajaca,
Jak derwisz się kręci
Bez tchu i pamięci
I zdjąwszy koronę z głowy
Jak przez obręcz skacze żwawo.
Zwierzęta w śmiech: „Brawo! brawo!
To nasz król, wiwat król nowy!”.
Lis nierad był z wyboru, lecz razem z drugiemi
Musiał złożyć przysięgę i powinszowanie.
Rzecze zatem do małpy: „Najjaśniejszy Panie,
Jest tu skarb blisko, złożyli go w ziemi
Waszej Królewskiej Mości poprzednicy.
Ja jeden tylko o tej tajemnicy
Pewną posiadam wiadomość
8 I jeśli chce Król Jegomość,