Page 3 - demo ksiazki
P. 3

Julian Tuwim






          Wyraźna niechęć Adeli do męża,  kować się Matką . To właśnie młod-  niami drugiej . Dzieciństwo upły-
                                                                                           11
                                                          9
        oddzielne spędzanie wakacji (on wy-  szej siostrze Irenie (ur. 22 sierpnia  nęło poecie w rodzinnej Łodzi, do
        jeżdżał za granicę, ona wraz z dzieć-  1899 r. w Łodzi) poeta zwierzał się  której często wracał we wspomnie-
        mi jechała do podłódzkiego Bedo-   ze swoich fobii, neurotycznych ob-  niach. Dość wierny portret tego mia-
        nia, a później do Inowłodza), wzra-  sesji i pasji, o czym świadczy blok  sta oddał w Kwiatach polskich, zaś
        stająca obcość i nerwowość w kon-  listów pisanych do niej podczas po-  w swym eseju Moje wspomnienia o Ło-
        taktach – to wszystko wpływało źle  bytu na emigracji i później, po po-  dzi pisał o: mieście kominów i błota,
        na rodzinne relacje. Izydor Tuwim  wrocie do kraju. Irena, jak stwier-  pałaców i małych drewnianych dom-
        nie brał udziału w wychowywaniu  dza biograf poety, Piotr Matywiec-  ków, nędzy milionów: turkotu warsz-
        dzieci, to matka, jako osoba nado-  ki, była od dzieciństwa najściślej z nim  tatów [...], czarnej, ciężkiej pracy, wiecz-
        piekuńcza i martwiąca się o każdy  związaną zakładniczką i świadkiem  nie tych samych ludzi i jednakowych
        detal, zabiegała o ich wykształcenie,  prawdy  o  źródłach  jego  emocjonal-  spraw . Pokochał je bezinteresow-
                                                                                   12
        ubranie, rozrywki. Patrzyła na wszyst-  nego życia, jego zewnętrzną duszą .  ną miłością, mimo że wówczas zie-
                                                                          10
        ko pesymistycznie, była osobowo-   Dodajmy, że okazała się wspaniałą  mie należały do zaboru rosyjskiego,
        ścią o skłonnościach neurotycznych,  poetką i tłumaczką, autorką genial-  na których Julian czuł się Żydem, Po-
        niesłychanie nadwrażliwą, co prze-  nego przekładu Kubusia Puchatka,  lakiem, ale przede wszystkim niewol-
        kazała w spadku synowi, który czę-  który ukazał się w 1938 r. w wy-  nikiem, poddanym cara.
        sto  popadał  w  depresję  i  rozstro-  dawnictwie J. Przeworski.       W Łodzi skończył szkołę podsta-
        jenie nerwowe. Pan domu z kolei      W liście do siostry z 11 listopada  wową i Męskie Gimnazjum Rządo-
        wydawał  się  dobrotliwy,  pogodny  1943 r. Tuwim pisał: Nasza młodość  we, do którego uczęszczał w latach
        i uśmiechnięty, w kontaktach z do-  (jej najpiękniejsze, twórcze lata) do-  1904-1914. Rodzice posyłali chłop-
        mownikami  zachowywał  dystans,  stała się w kleszcze dwóch olbrzymich  ca  do  rosyjskiego  gimnazjum,  na-
        uciekał od realnego życia, o co żona  wojen... Najpierw żyliśmy wspomnie-  wet po 1905 r., kiedy to można już
        miała  do  niego  słuszne  pretensje.  niami pierwszej, potem przewidywa-  było  dokonać  wyboru  szkoły  pol-
        Dochodziły do tego nieustanne kło-
        poty materialne i ogromne długi, ja-
        kie zaciągał Izydor Tuwim, aby wy-
        starczyło na podstawowe potrzeby
        dzieci. Zarówno u Juliana, jak też
        Ireny szybko pojawił się dziecięcy,
        neurotyczny niepokój o matkę, tym
        bardziej że myślała ona o samobój-
        stwie, a później popadła w chorobę
        psychiczną.  Obawiali  się  również
        o  zdrowie  ojca,  o  czym  świadczy
        wypowiedź Ireny Tuwim: W przed-
        dzień  pięćdziesiątych  urodzin  Ojca
        [Julian  miał  wtedy  13  lat],  który
        zresztą cieszył się wtedy dobrym zdro-
        wiem, brat miał do mnie uroczystą
        przemowę, że Ojciec jest już tak sta-
        ry, że niedługo umrze i lada miesiąc   Budynek byłego Męskiego Gimnazjum Rządowego w Łodzi, do którego
        osieroceni  będziemy  musieli  zaopie-   uczęszczał J. Tuwim w latach 1904-1914 (widok archiwalny)

                                                                                                              9
   1   2   3   4   5   6   7   8