Page 15 - demo ksiazki
P. 15
– Czy miałaś ostatnio jakieś ekscytujące sprawy, cio-
ciu? – zapytała Zaiba, ściskając jej dłoń, podczas gdy Ali
wykonywał w myślach szybkie obliczenia.
– Wiesz, że nie mogę zdradzać żadnych szczegó-
łów. – Ciotka Fuzja zacisnęła usta. – Powiedzmy tylko,
że premier jest mi winien wielką przysługę…
– Premier! – Dziewczynki wydały zduszony okrzyk.
Ciotka Fuzja była naprawdę nie byle kim. Jakaż kata-
strofa mogła zdarzyć się tym razem? Dziesięć tygrysów
bengalskich wypuszczonych w parlamencie?
– …wtedy konkurs piosenki i tańca potrwałby godzi-
nę i pięćdziesiąt minut! – zawołał triumfalnie Ali.
– Świetnie, Ali – ciotka poklepała go po policzku. –
Teraz idź tańczyć!
Muzyka ucichła i na sali wybuchły brawa.
– Zaibo, Ali, tu jesteście! – za nimi rozległ się ciepły
głos. Należał do macochy Zaiby, Jessiki, którą Zaiba na-
zywała mamą i która była już gotowa do tańca. – To jest
ten moment, który ćwiczyłyśmy!
– Wolę popatrzeć, mamo.
Zaiba nie była najlepszą tancerką na świecie, a poza
tym nie mogła jednocześnie badać terenu i tańczyć.
17