Page 4 - klasyka_mlodego_czytelnika_tajemniczy_ogrod2
P. 4
I
NIKt NIe ZOStał PRZy ŻycIU
Kiedy Mary Lennox została wysłana do Misselthwaite Manor, gdzie
miała zamieszkać w domu wuja, twierdzono ogólnie, że jest to najbardziej
niesympatyczne dziecko, jakie kiedykolwiek widziano. I było to szczerą
prawdą. Mała i chuda, z rzadkimi, jasnożółtymi włosami, miała drobną,
wiecznie skwaszoną twarzyczkę o żółtawej cerze. Mary urodziła się w In-
diach i nieustannie zapadała na zdrowiu. Ojciec jej był urzędnikiem ad-
ministracji kolonialnej, stale zapracowany i sam chory; matka zaś, słynna
piękność, dbała jedynie o siebie, lubiła spotkania i zabawy, chętnie ota-
czała się młodym, wesołym towarzystwem. Nie pragnęła zupełnie dziec-
ka, toteż gdy Mary przyszła na świat, matka oddała ją pod opiekę niań-
ki, hinduski, zwanej w tamtejszym języku ayah, której dano do zrozu-
mienia, że jeśli jej zależy na względach pani, powinna dziecko trzymać
jak najdalej od niej. Kiedy zatem Mary była niemowlęciem – chorowi-
tym, nieznośnym i brzydkim – usuwano ją matce sprzed oczu, a gdy sta-
ła się chorowitym, nieznośnym, zaczynającym chodzić dzieckiem, rów-
nież usuwano ją z drogi matki.
Mary nie pamiętała, by widywała z bliska kogokolwiek innego oprócz
swojej ciemnolicej ayah i służby hinduskiej, a ponieważ byli oni jej we
wszystkim posłuszni ze względu na to, że swymi wrzaskami mogła w ra-
zie oporu rozgniewać ich białą panią, przeto Mary w szóstym roku życia
była najbardziej despotycznym i samolubnym stworzeniem, jakie kiedy-
kolwiek żyło na kuli ziemskiej. Młoda nauczycielka, angielka, która mia-
ła ją nauczyć czytać i pisać, tak jej nie lubiła, że po trzech miesiącach po-
rzuciła posadę, a jej następczynie uciekały po jeszcze krótszym czasie.
5