Page 8 - demo_ksiazki
P. 8
Myślę, co by tu poradzić małym, spłakanym Popiołeczkom.
Nagle przypomina mi się Wierna. Powiadam więc:
– Dawajcie swoją sierotkę! Wierna jest poczciwa, zacna psina!
Właśnie karmi syna! Może waszą Metkę przyjmie do swojej ro-
dziny. Spróbujemy!
Małe Popiołki postawiły na mnie zdumione oczy.
– Nasza Metka z psami? – zdziwiła się Wisia urażona.
– W psiej budzie? – powtórzyła Zosia i wzruszyła ramionami.
– Albo w psiej budzie, albo nic wam poradzić nie mogę – uci-
nam krótko. – A cóż to wasza Metka za cudo, że nie może być
przybraną córką mojej Wiernej? Daj Boże każdemu człowiekowi
takie złote serce, jak ma moja suczyna.
Popiołki popatrzyły na siebie, pomyślały. I bez słowa pobiegły
do domu.
– Jest – powiada Wisia i rozchyla kawał starego kożucha, żeby
mi pokazać jagnię.
– Ten kożuch to wyprawka Metki – objaśnia mnie Zosia.
– Żeby jej było ciepło w budzie – dopowiada Wisia.
10