Page 8 - Demo_ksiazki
P. 8

Nutka i wigilijna opowieść



        Żebym mogła go przytulać, rozpieszczać, zasy-

        piać z jego mordką na poduszce...

           – Nie wiem, czy mama byłaby tym zachwyco-

        na – powiedziała życzliwie Kamila i już miała coś


        dodać, gdy znienacka rozległo się głośne:

           – Hej! – i jak spod ziemi wyrósł przy nich

        Wojtek, jej kolega z klasy.

           – Twoja, to znaczy wasza mama powiedzia-

        ła mi, że was tu znajdę – zająknął się. – Zaraz je-

        dziemy na akcję i dobrze, żebyś ty też była  – po-

        patrzył na Kamilę. – Weź ze sobą jakieś przy-

        smaczki, ciepły kocyk, takie rzeczy...

           – Jaką akcję? – dziewczyna zdumiała się, a Ju-


        stynka zastrzygła uszami. Pewnie chodziło o coś

        związanego z psami, bo Wojtek był jednym

        z fundacyjnych dogomaniaków.

           – Wczoraj Agnieszka z Pawłem zauważyli nad

        Wisłą psa, chyba owczarka szkockiego collie, ale






                                          8
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13