Page 7 - Demo_ksiazki
P. 7

Rozdział I



        Marzenie”, gdzie od kilku miesięcy pracowa-

        ła jako wolontariuszka. Gdyby nie ona i grup-

        ka ludzi o wielkich sercach, pieski ze schroniska

        nie wychodziłyby w ogóle na spacery. Całe dnie


        spędzały w ciasnych boksach i choć pracownicy

        fundacji dwoili się i troili, żeby zapewnić im jak

        najlepsze warunki, nie mogli codziennie wypro-

        wadzać ponad setki czworonogów. Kamilka wy-

        chodziła z nimi, karmiła je, myła miseczki, ostat-

        nio nawet sprzątała boksy i wypisywała doku-

        menty adopcyjne. Była po prostu super!

           – Jeszcze muszę się dużo nauczyć! – Kamilka

        roześmiała się i przytuliła młodszą siostrzyczkę. –


        Na pewno zostanę weterynarzem, wiesz, to moja

        pasja. Ale fajnie, że tak mówisz. Chcesz mieć

        swojego psa, prawda? Zresztą, każdy pies powi-

        nien mieć swojego człowieka – westchnęła.

           – Bardzo chcę. Nawet nie wiesz, jak bardzo.






                                          7
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12