Page 2 - demo ksiazki
P. 2
WRÓŻKI
awno temu w pewnej wsi na skraju lasu mieszkała wdowa wraz
z dwiema córkami. Dziewczęta bardzo różniły się od siebie, mimo że były
siostrami. Starsza była we wszystkim podobna do matki – kobiety pulch-
nej, brzydkiej i głupiej, na dodatek o języku ostrym jak brzytwa.
Młodsza stanowiła zaś zwierciadło ojcowskiej duszy – miłej i przepeł-
nionej dobrocią. Odznaczała się też nadzwyczajną urodą. Ukochaną córką
matki była jednak starsza, natomiast wstręt kobieta czuła do młodszej. To
jej właśnie kazała jadać w kuchni i pracować bez wytchnienia.
Biedne dziewczątko musiało dwa razy dziennie wędrować do strumie-
nia po wodę i przynosić pełny dzban. Usługiwało też siostrze i matce, a te
odpłacały się jej drwiną i wyzwiskami.
Gdy pewnego dnia młodsza córka stała nad brzegiem strumienia, ujrzała
zbliżającą się kobiecinę, która, podszedłszy doń, poprosiła, aby dziewczyn-
ka pomogła zaspokoić jej pragnienie i podarowała choć łyk wody.
– Napijcie się, matko – powiedziała panna i wypłukawszy dzban, nabra-
ła do niego świeżej wody. Podała naczynie staruszce i podtrzymywała je,
gdy kobieta piła, aby było jej nieco wygodniej.
Gdy staruszka zaspokoiła pragnienie, powiedziała:
– Jesteś piękna, miła i uprzejma. Pragnę więc ofiarować ci coś specjalnego.
Wkrótce okazało się, że spragnioną kobietą była wróżka, która przybra-
ła postać wieśniaczki, aby przekonać się o dobroci napotkanej dziewczyny.
– Oto, jaki dar ci przeznaczam – ciągnęła dalej wróżka. – Za każdym ra-
zem, gdy z ust twych padnie słowo, wraz z nim padnie też kwiat lub klejnot.
Gdy tylko piękna dziewczyna przestąpiła próg domu, matka obrzuciła
ją pretensjami, że tak późno wraca znad strumienia.
– Przebaczcie mi, matko – odrzekła nieboraczka.
A gdy wypowiedziała te słowa, wraz z nimi upadły na podłogę izby dwie
róże i dwa wielkie diamenty.
– Co to takiego?! – zawołała zdumiona matka. – Albo mi się w oczach
ćmi, albo naprawdę diamenty padają z ust tej dziewczyny! Jak to się dzie-
je, moja córko?
Po raz pierwszy nazwała ją swoją córką, a ona, sypiąc z ust diamentami,
opowiedziała matce o tym, co się jej przytrafiło.
5