Page 9 - demo ksiazki
P. 9

P|ERWSZY DZ|EŃ SZKOŁY








            Już trzy poranki z rzędu pojawiamy się w szkole. Za

            każdym razem próbowałam powiedzieć, że może jest

            za wcześnie, ale tata biegiem zaprowadzał nas pod wej-
            ście, a woźni mówili: „Nie, nie ma nikogo, wracajcie do

            domu”. Tata robi tak co roku. Nie może doczekać się,
            kiedy ja i Leon wrócimy wreszcie do szkoły. Czemu sam

            tam nie pójdzie, skoro tak mu się ta szkoła podoba?
               Tak czy inaczej, dziś szkoła faktycznie się zaczęła.

            Łatwo to było poznać, bo przy wejściu zgromadzili się
            wszyscy moi koledzy i koleżanki, opaleni, wyrośnięci

            i z dłuższymi albo krótszymi włosami.
   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14