Page 6 - tmp
P. 6

Dobek pokornie skłonił głowę i rzekł do Ludgardy:
           – Pani, od czasu, kiedy pierwszy raz cię ujrzałem, jestem twoim pokornym
          paziem! Pozwól mi bronić cię zawsze, kiedy tylko znajdziesz się w niebezpie-
          czeństwie i strzec twojego spokoju.
           Pokonany małżonek Ludgardy usłyszał słowa swego niedawnego rywala
          i odszedł zagniewany.
           Od tej pamiętnej chwili minęło już wiele lat i tak jak woda w rzekach wciąż
          zmienia swój bieg, tak też wiele zmieniło się w nadwarciańskim grodzie. Lud-
          garda była jeszcze smutniejsza, a Przemko stawał się coraz bardziej obojętny
          na jej osobę. Mieszkańcy grodu oczekiwali książęcego potomka, jednak zam-
          kowe mury nigdy nie usłyszały dziecięcego szczebiotu.
           I znów upłynęło parę lat. Książę Przemko, który pragnął zostać królem i bar-
          dzo chciał mieć potomka, jeszcze bardziej znienawidził swą małżonkę. Coraz
          częściej też opuszczał gród i szukał uciech w świecie.
           Pewnego razu do komnaty Ludgardy wdarł się w przebraniu mężny rycerz
          Dobek, który przez cały ten czas nie przestał jej kochać.
           – Dobiesławie, uciekaj czym prędzej! Zgubisz nas! Przemko niedługo po-
          wróci do zamku! – wykrzyknęła księżna.
           – Pani, musisz uważać! Przemko czyha na twoje życie! Strzeż się go! – Dobek
          próbował ostrzec księżną przed niebezpieczeństwem, które czekało na nią ze
          strony jej męża, po czym w pośpiechu opuścił zamkowe mury.
           Po powrocie do grodu Przemko dowiedział się o niespodziewanej wizycie
          rycerza z rodu Zarębów. Kolejnego dnia znaleziono Ludgardę martwą.
           Jednak Przemko nigdy już później nie zaznał szczęścia. Niedługo potem
          udało mu się sięgnąć po koronę królewską, lecz do końca swych dni nie
          doczekał się upragnionego potomstwa.
           Mężny  rycerz  Dobek  nie  potrafił  wybaczyć  mu  śmierci  Ludgar-
          dy. Wkrótce potem Dobiesław wraz ze swoją drużyną spotkał kró-
          la w okolicznej wsi. Wyzwał go na pojedynek, podczas które-
          go  ten  został  ranny.  W  pokonaniu  okrutnego  i  niesprawie-
          dliwego władcy pomógł mu miecz – nagroda w turnieju rycer-
          skim otrzymana z rąk Ludgardy. Jednak Dobiesław i tym ra-
          zem darował Przemkowi życie. Nieprawego króla zgładzi-
          li wkrótce jego wrogowie z ościennego państwa.
           Wielka miłość Ludgrady i Dobiesława w końcu od-
          niosła  zwycięstwo.  Dobek  pokonał  w  sobie  niena-
          wiść i chęć zemsty, wiedział bowiem, że jego uko-
          chanej  nic  już  nie  wróci  życia.  Tak,  jak  obiecywał
          podczas pamiętnego turnieju, bronił jej godności
          i strzegł swej rycerskiej cnoty. Po raz kolejny od-
          niósł zwycięstwo nad sobą samym i swoim wro-
          giem.
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11