Page 5 - demo ksiazki
P. 5

Boginie dają do rozjazdu hasło,
                        Zagrzmiały schody i już gości nie ma.

                        Którzy są z szczęściem poufali ślepem,
                        Pod twój znak idą, królu faraonie,
                        Lub zręczni lekkim wykręcać oszczepem,
                        Pędzą po suknach wytoczone słonie.

                        A gdy noc ciemne rozepnie zasłony
                        I szklannym światłem błysną kamienice,
                        Młodzież, dzień kończąc wesoło spędzony,
                        Tysiączną sanią szlifuje ulice.




              [JUŻ  SIĘ  Z  POGODNYCH  NIEBIOS...]


                       Już się z pogodnych niebios oćma zdarła smutna.
                       Żeglarzu! ciągnij rudel, wiatrom podaj płótna,
                       Zmocnioną wczasem dłonią słone krajaj piany;
                       Otworem ci przestrzenne leżą oceany.
                       Niech umysłów nie chwieje burzliwość powodzi,
                       Towarzystwo nieliczne, kruchej słabość łodzi.
                       Wszak nie miał barki z dębu ni serca ze stali
                       Frygijczyk, co się pierwszy chytrej zwierzał fali,
                       A w zawody na złomnym puściwszy się drewnie,
                       Choć nań piekła i nieba dąsały się gniewnie,
                       W własnych dzielnościach ufny, śmiałych żądań pełny
                       Nieba i piekła zwalczył, złotej dostał wełny.
                       Nas kiedy w niższym stopniu śmiała chęć nie kładzie,
                       Gdy nowe tworzym gmachy na nowej posadzie,
                       Gdy nasz trud równie wielki, cel równie ślachetny,
                       Weźmijmyż z bohatyrów greckich przykład świetny.
                       Im, pierwszy raz ojczyste rzucającym gniazda,
                       Nie stała się okropną tak daleka jazda;
                       Nam po wejściu do szranków możnaż drżeć z obawy,
                       Gdy każdy trud  zwalczony jest szczeblem do sławy? –
                       Oni na wspólne dobro różne znieśli dary:

 ~                                     ~ 8 ~~ 9 ~
 ~ 8 ~ 9 ~
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10