Page 4 - demo ksiazki
P. 4

Tutaj rolnicze przypomina znoje
                        W pieszczonym gronie czarownych Charytek.

                        Na wsi, zaledwie czarna noc rozrzednie,
                        Każe wraz Ceres wczesny witać ranek,
                        Tu, chociaż słońce zajmie nieba średnie,
                        Śpię atłasowym pod cieniem firanek.

                        Lekkie nareszcie oblókłszy nankiny,
                        Modnej młodzieży przywoływam koło;
                        Strojem poranne zbywamy godziny
                        Albo rozmową bawim się wesołą.
                        Ten, w lśniący kryształ włożywszy oblicze,
                        Wschodnim balsamem złoty kędzior pieści,
                        Drugi stambulskie oddycha gorycze
                        Lub pije z chińskich ziół ciągnione treści.

                        A kiedy chwila dwunasta nadbieży,
                        Wraz do śliskiego wstępuję powozu,
                        Soból  lub rosmak moje barki jeży
                        I suto zdobiąc, nie dopuszcza mrozu.

                        Na sali, orszak przywitam wybrany,
                        Wszyscy siadają za biesiadnym stołem,
                        W kolej szlą pełne smaków porcelany
                        I sztucznym morzą apetyt żywiołem.
                        Pijemy węgrzyn, mocny setnym latem,
                        Wrą po kryształach koniaki i poncze,
                        Płci piękna gasi pragnienie muszkatem,
                        Co dając rzeźwość, myśli nie zaplącze.

                        A gdy się trunkiem zaiskrzą źrenice,
                        Dowcipne, czułe wszystkim płyną słowa,
                        Niejeden uwdzięk zarumieni lice,
                        Niejedna wzrokiem zapala się głowa.

                        Nareszcie słońce zniżone zagasło,
                        Rozsiewa mroki dobroczynna zima,


                                                                                                                         ~ 8 ~ 9 ~
                                       ~
                                       ~ 8 ~ 9 ~                                                                         ~
   1   2   3   4   5   6   7   8   9