Page 7 - demo ksiazki
P. 7

ierwszybym pałkę strzaskał na twej głowie,

                 Gdyby nie dziatek pacierze.

                 Dziatki sprawiły, że uchodzisz cało,


                 Darzą cię życiem i zdrowiem;

                 Im więc podziękuj za to, co się stało,

                 A jak się stało, opowiem:

                 Z dawna już słysząc o przejeździe kupca,

                 I ja i moje kamraty,

                 Tutaj za miastem, przy wzgórku u słupca,

                 Zasiadaliśmy na czaty.


                 Dzisiaj nadchodzę, patrzę między chrusty:

                 Modlą się dziatki do Boga;

                 Słucham, z początku porwał mię śmiech pusty,

                 A potem litość i trwoga.

                 Słucham, ojczyste przyszły na myśl strony,


                 Buława upadła z ręki:

                 Ach! ja mam żonę, i u mojej żony

                 Jest synek taki maleńki.

                 Kupcze! jedź w miasto; ja do lasu muszę,

                 Wy, dziatki, na ten pagórek

                 Biegajcie sobie, i za moją duszę


                     Zmówcie też czasem paciórek”.



                                              7
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12