Page 40 - demo ksiazki
P. 40

Może występek mój nie tak znaczny,
                                  Może zbyt kara surowa.


                                  jam tu przed dobrą stanął godziną,
                                  Długo na ciebie klaskałem,
                                  Gdyś nadchodziła, między chruściną
                                  Naumyślnie się schowałem.

                                  Chcąc tajemnice twoje wybadać,
                                  Co o mnie będziesz mówiła?
                                  A stąd szczęśliwość moję układać,
                                  Ale czekałem zbyt siła.

                                  Pierwsze twe skargi o Dorys były.
                                  Sądź o mnie, Lauro, inaczéj,
                                  Kogóż by wdzięki tamtej wabiły,
                                  Kto cię raz tylko obaczy?


                                  Prawda, że czasem z nią się bawiło,
                                  Mając znajomość od długa,
                                  Ale kochania nigdy nie było:
                                  Nie już ten kocha, co mruga.

                                  Oto masz ten kij; po nim znamiona
                                  Niebieskie, gładko rzezane,
                                  W górze zobaczysz nasze imiona,
                                  Obłędnym węzłem związane.

                                  Cóżem zawinił, byś mię gubiła
                                  Przez twój postępek tak srogi?
                                  Czyliż dlatego, żeś ty zbłądziła,
                                  Ma ginąć Filon ubogi?

                                  jeśli się za co twych gniewów boję,
                                  To mię ta rozpacz strapiła:
                                  Drogom kupował ciekawość moje;
                                  Łzamiś ją swymi płaciła.


                                  Ale w tym wszystkim złość nic nie miała,
                                  Wszystko z powodu dobrego,
                                  ja wiem, dlaczegoś tyle płakała,
                                  Ty wiesz, mój podstęp dlaczego.




 ‑42‑                                         ‑43‑
   35   36   37   38   39   40   41   42   43   44   45