Page 13 - Demo_ksiazki
P. 13
żółwie, płaszczki i kałamarnice. Parzące meduzy i stworki o nieregularnych,
dziwacznych kształtach wychodziły z zagłębień skał, jakby też chciały z nimi
poharcować.
Raptem delfinek jak nie zaczął zataczać kół na wodzie, jak nie zanurko-
wał! Ledwie Kajtek chwycił głęboki oddech, już byli pod wodą, a zaraz po-
tem wznosili się na czubki fal...
Ty żartownisiu! – krzyczał chłopczyk z wrażenia.
– Iigliiuk! – delfinek gwizdał coś w swoim języku, bo cieszył się ze wspania-
łej zabawy. Wspólne figle trwały i trwały, aż wreszcie obaj zmęczeni, ale bardzo
zadowoleni, wrócili na mieliznę, skąd chłopczyk podpłynął do brzegu. Delfi-
nek stanął na tylnej płetwie i zagwizdał melodyjne dźwięki na pożegnanie.
– Dziękuję, przyjacielu! – pomachał mu w odpowiedzi Kajtek.
Tego niezwykłego spotkania chłopczyk nigdy nie zapomni. Kiedy zna-
lazł się na plaży i nie dostrzegł Lany, pomyślał, że dziewczynka chyba zna ję-
zyk delfinów. Może nauczyła się go przez to, że mieszkała na wyspie? Swoim
spostrzeżeniem podzielił się po obiedzie z Adasiem, ale ten miał inne zdanie:
– Ty to masz szczęście! – spojrzał na druha z zazdrością. – Mnie się to nie
zdarzyło! Pewnie ta Lana wypatruje delfinów w zatoce i chciała nas poin-
formować o kolejnej ich obecności. A nie od razu, że zna język... Najtęższe
umysły się nad tym głowią, przynajmniej tak mówił mi tata. A teraz chodź,
idziemy szukać skarbów!
Dałem mu imię Florek – powiedział Kajtek, cały czas myśląc o porannym
spotkaniu z delfinkiem. – Nazwijmy tamto miejsce Zatoką Florka, co?
Adaś klepnął Kajtka w ramię: – Super pomysł! To nurkujemy w Zatoce
Florka!
33