Page 11 - demo_ksiazki
P. 11

Rozdział 1



           Winda z  pasażerem na gapę –
           początek wielkiej łamigłówki

           Pani Malwina wybrała się do cukierni po szarlotkę. Robi tak
           codziennie – od kiedy jest na emeryturze, czyli nie musi już
           chodzić do pracy. Pani Malwina jest bardzo sympatyczna, ciągle
           się uśmiecha do ludzi, zwierzaków i roślin, a ludzie, zwierzaki
           i rośliny do niej. Uśmiecha się do świata, a świat do niej. Jak
           chodzi z kijkami, nikt się nie dziwi. Jak segreguje śmieci – inni
           też to robią. Jak czyta w lecie dzieciom bajki na ławce przed
           blokiem – to dzieci przychodzą. Wszyscy znają panią Malwinę.
           Nawet osiedlowy raper, który zrymował o niej piosenkę.
           Pani Malwina wsiadła do windy. Nacisnęła zero, które podświet-
           liło się na niebiesko. Winda delikatnie drgnęła i zaczęła swoje
           odliczanie: 10, 9, 8...
           Wszystko przebiegałoby jak zwykle, jak codziennie w drodze po
           szarlotkę, gdyby nie...
           TEN CIEŃ!
           Pani Malwina wtuliła się plecami w tylną ścianę windy – jak
           najdalej od…
           TEGO CIENIA!


                                          13
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16