Page 7 - Niebezpieczenstwo_w_starym_kinie_2
P. 7

szybko by jej spowszedniały, a ten cały emocjonalny chaos

            odszedłby w niepamięć. Dziewczyna energicznie zamknę-

            ła okno.
               To było świetne rozwiązanie! Znów zaburczało jej w brzu-
            chu, ale tym razem już znacznie głośniej. Stwierdziła więc,

            że chyba najwyższy czas pójść na śniadanie!

               Marie z ulgą opuściła swój pokój i zbiegła po krzywych
            schodach starej willi, w której mieszkała wraz z ojcem Hel-
            mutem, macochą Tessą, jej córką Liną i przyrodnim bra-

            tem – małym Finnem. W otwartej kuchni był już zastawiony

            stół  śniadaniowy,  a  ojciec  stał  przy  kuchence.  Przed  nim
            faktycznie skwierczały na patelni naleśniki, a w powietrzu
            unosił się cudowny zapach słodkiego ciasta i jagód.

               Kuchnia prowadziła do przestronnego pokoju dzienne-

            go. Ulubiona muzyka Finna leciała ze stojącego na niskim
            stoliku kawowym głośnika Bluetooth, a chłopiec skakał do
            rytmu po całym pokoju niczym gumowa piłka. Miał trzy la-

            ta i od niedawna uczęszczał w każdą środę na lekcje tańca

            dla przedszkolaków, co sprawiało mu naprawdę ogromną
            frajdę.
               – Przyłącz się do mnie, Marie! – krzyknął.

               Dziewczyny nie trzeba było długo prosić. Chwyciła go za

            ręce i zrobiła z nim obrót, a malec aż zapiszczał z zachwytu.




                                           10                                                                                 11
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12