Page 10 - demo ksiazki
P. 10

Wampirek próbował się skoncentrować, ale

              był bezradny. Stan jego umysłu wciąż się pogar-

              szał. Vladkowi było coraz zimniej. Zdał sobie
              sprawę, że nie pamięta, gdzie jest i o czym myśli.

                I nagle…
                TRACH!

                Coś nim cisnęło i wepchnęło go z powrotem

              za nagrobek. Wampirek z impetem uderzył
              w niego głową.

                – AU! – krzyknął, starając się usiąść, i zdez-
              orientowany zamrugał. – Co to było?

                – Powinieneś mieć oczy szeroko otwarte,

              kolego – odpowiedział mu jakiś głos. – Zwłasz-
              cza jeśli znajdujesz się na trasie lotu wampira.

              Uachachachachacha!

                Vladek wrzasnął i z powrotem dał nura za
              płytę nagrobną, podczas gdy Śmiertelina wy-

              buchnęła śmiechem.

                – Brawo! – Klaskał zachwycony Smoczysław. –
              Co za lądowanie! Błyskawiczny lot nurkowy!

                – Niczym jastrząb, który dopada swoją ofiarę –
              dodał z aprobatą Krwawiusz.




                                          12
   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15