Page 13 - demo ksiazki
P. 13
15
Mi nie dzieje się nic złego.
Smok mym dobrym jest kolegą.
Przyszłam tutaj w odwiedziny.
SMOK:
(do rycerza, który wygląda na bardzo zdziwionego)
Jak wnioskuję z twojej miny,
Bardzo dziwne ci się zdaje,
Że ktoś ze mną się zadaje
I że miła ta panienka
Wcale smoka się nie lęka.
RYCERZ: (potakująco kiwa głową, nakrytą hełmem z odchyloną przyłbicą)
Czy to dziwi mnie? Istotnie.
Bo słyszałem wielokrotnie,
Że wy, smoki, to potwory
I że każdy z was jest skory
Gnębić całe okolice
I w niewolę brać dziewice.
KRÓLEWNA:
To jest tylko taka plotka.
Mnie tu złego nic nie spotka.
Powiedz w zamku tacie, mamie,
Że ja teraz w smoczej jamie
Jeszcze trochę się pobawię
I się potem u nich zjawię.
RYCERZ:
Skoro dobrze ci w tej grocie,
To nic po mnie tu, w istocie.
Do pałacu pójdę zatem,
Uspokoić mamę, tatę,
By się dłużej ani chwili
Niepotrzebnie nie martwili.
SMOK: (zapraszającym gestem wskazuje na otwór w grocie)
Nim odejdziesz, wejdź do jamy.
(rycerz, nieco onieśmielony, wymijająco kręci głową)