Page 11 - demo ksiazki
P. 11

Od tej pory bawił się już tylko z nieznajomą.
           – Jutrzejszego wieczoru wydam bal na twoją cześć, moja piękna. Czy uczy-
        nisz mi ten zaszczyt i przybędziesz?
           – Wasza Wysokość, postaram się – uśmiechnął się z wahaniem Kopciuszek.
           W tej chwili zegar wybijał północ. Słysząc to, Kopciuszek pożegnał się z kró-
        lewiczem i pospieszył do wyjścia. Chwilę później był już w domu, gdzie cze-
        kała wróżka:
            – No i jak, moja droga? Czy wszystko poszło po twojej myśli?
                                                            – Och tak, cudownie! – oznajmiła uszęśli-
                                                            wiona panna.
                                                                     W tejże chwili do domu przyby-
                                                                 ły siostry w złych humorach, zawie-
                                                                     dzione brakiem zainteresowania
                                                                     ze strony księcia, a także oburzo-
                                                                  ne przybyciem uroczej księżniczki.
                                                                         Kolejnego wieczoru wróżka
                                                                        ponownie posłużyła się swo-
                                                                        ją mocą, by przemienić Kop-
                                                                          ciuszka w elegancką damę.
                                                                          Przed opuszczeniem domu
                                                                      przypomniała:













































 10                                                       11
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16