Page 9 - demo ksiazki
P. 9

Dziewczyna pobiegła, co sił w nogach i niebawem wróciła z tym, o co prosi-
        ła ją matka chrzestna. Czarodziejka skinęła różdżką i chwilę później Kopciu-
        szek był już gotowy na bal.
          Zwieńczając swe dzieło, wróżka wyczarowała dla dziewczynki jedwabną
        suknię oraz maleńkie, kryształowe pantofelki o tęczowym połysku.
          – Teraz już idź, ale nie zapominaj: gdy zegar wybije północ, czar pryśnie, kareta
        przemieni się w dynię, a ty w zwyczajną dziewczynę!  O północy musisz opuścić bal!













































                                                             Wróżka  zniknęła,  natomiast  Kopciu-
                                                           szek udał się do królewskiego pałacu. Gdy
                                                           dziewczynka przestąpiła próg królewskie-
                                                         go zamku, w sali balowej nastała cisza. Or-
                                                    kiestra zamilkła, a oczy wszystkich tańczących
                                                par zwróciły się nagle w stronę niezwykłej piękno-
                                            ści. Królewicz przerwał pląsy i patrzył na nią jak urze-
        czony.
          – Czy mogę z tobą zatańczyć, piękna nieznajoma? – podszedł do niej i skło-
        nił się przed dziewczyną elegancko.







 8                                                         9
   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14