Page 4 - tmp
P. 4

cją, którą uznał za kraj „obcy”. Później pojawiła się plotka
                                                            o jego pochodzeniu od niejakiego Szopy, który miał wy-

                                                            jechać z kraju wraz ze Stanisławem Leszczyńskim, by po-
                                                            tem zmienić swe nazwisko na brzmiące z francuska Cho-
                                                            pin. Zapewne próbowano w ten sposób rozwiać wszel-
                                                            kie wątpliwości dotyczące polskości Fryderyka. Prawda
                                                            jest inna. Historycy udokumentowali losy francuskiej li-
                                                            nii rodziny kompozytora od 1444 roku, kiedy to nazwisko
                                                            brzmiało Chapin. Przypuszcza się, że zapis „Chopin” zaczął

                                                            stosować przodek, który chciał ukryć w ten sposób fakt
                                                            wcześniejszego trudnienia się przemytem.
               Justyna Chopin – list do Fryderyka Chopina, luty 1848 roku       W Warszawie Mikołaj prowadził przykładne życie miesz-
                                                            czanina, wierząc, że talent i praca pozwolą zrealizować
                                                            mu życiowe plany. Nieprzypadkowo spotyka się on z po-
                                                            chodzącymi z innych nacji i mającymi ogromny wpływ na
                                                            kształt naszej kultury osobami: Lindem, Kolbergiem, Elsne-
                                                            rem. Niektórzy historycy ponadto przypuszczają, iż pod-
                                                            chodzący z rezerwą do religii Mikołaj, należał do warszaw-

                                                            skiej masonerii.
                                                                 Dużo mniej wiadomo o matce Fryderyka, po której syn
                                                            mógł odziedziczyć talent muzyczny i sposób bycia, który
                                                            zjednywał mu otoczenie. Według relacji Hoesicka, jedne-
                                                            go z pierwszych biografów Chopina, była to osoba „nad-
                                                            zwyczaj miła [...], ujmującej powierzchowności, wielkiego
                                                            wdzięku w obejściu, z dużą ogładą towarzyską [...]”, która

                                                            „[...] robiła wrażenie wielkiej damy”. Niepotwierdzone przy-
                                                            puszczenia jakoby pochodziła ona z rodziny polskich fran-
                                                            kistów, podobnie jak matka Mickiewicza, łączą obu ge-
                                                            nialnych rodaków. Wiadomo, że Justyna przyszła na świat

                                             Ludwika Chopin  w miejscowości Długie, w folwarku należącym do Skarb-
                                                            ków, na Pojezierzu Kujawskim. Nie znamy dokładnej daty
          nalił francuszczyznę dzięki lekturze wybitnych prozaików
          francuskich XVIII wieku. Ciekawe jest to, że ojciec Frydery-  jej narodzin. Pochodziła ona z podupadłej rodziny szla-
          ka w liście do rodziców z 1790 roku deklaruje chęć robie-  checkiej. Rodzice Justyny, Antonina (z Kołomińskich) i Ja-

          nia kariery w Polsce, aby uniknąć służby w armii francu-  kub Krzyżanowski, gospodarowali w Długiem na Kuja-
          skiej, podczas gdy w 1794 roku w szeregach Gwardii Na-  wach. Gdy zmarli, sierota została przygarnięta przez ro-
          rodowej Tadeusza Kościuszki zdobywa stopień kapitański   dzinę Skarbków. Najprawdopodobniej była ich krewną.
          za zasługi bojowe. Mikołaj z niezwykłą gorliwością służył   Przez następne lata pomagała właścicielom Żelazowej
                                                            Woli w prowadzeniu domu. Brak informacji o matce Fry-
          przybranej ojczyźnie, zrywając wszelkie kontakty z Fran-
                                                            deryka wynika także z jej niechęci do wypowiadania się na


       8
   1   2   3   4   5   6   7   8   9