Page 8 - demo ksiazki
P. 8

Wkrótce zatem zakradł się pod chatkę koźlątek.


               – Ciekawe, co robią? – pomyślał, po czym zapu-


             kał do drzwi i zawołał delikatnym głosikiem:



               – Drogie dzieci! To ja, wasza mama! Otwórzcie mi!


               Koźlątka właśnie bawiły się w chowanego, a naj-


             starszy usiłował ukryć się w starej szafie.


               – Co zrobimy? – spytał braci. – To chyba nie jest



             wilk. Ma taki delikatny głos...


               – A może uchylimy drzwi i zobaczymy, kto przy-


             był? – wpadł na pomysł jego młodszy braciszek.


               – Masz rację! – najstarszy koziołek założył łań-


             cuch i uchylił drzwi, a wtedy wsunęła się do środ-



             ka wilcza łapa obrośnięta czarnymi włosami.


               – To wilk! – wrzasnęły przestraszone koziołki. – Ma


             czarne łapy! – naparły razem na drzwi, które z tru-



             dem udało się zamknąć, bo wilczysko mocno pcha-


             ło się do środka. Biedne koziołki drżały z niepokoju.




                                               9
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13