Page 26 - Demo_ksiazki
P. 26
Birara-łowiec
Birara żył już bardzo długo.
Pamiętał on złe i dobre czasy. Coś niecoś pozostało mu nawet ze
wspomnień o wolności.
Nie tęsknił za nią, lecz zapomnieć nie mógł.
Teraz, gdy dnie i noce spędzał w dżungli, wspomnienia te odżyły
w nim z niepojętą siłą.
Wolność przemówiła nagle do starego słonia.
Krzyczała natrętnym rechotaniem i skrzekiem małych, popiela-
tych małpek.
Tych zwinnych, wesołych małpek, co mają długie ogonki i zabawne
czubki nad czołem.
Rechotały i zaglądały wszędzie, zuchwałe i ciekawe.
Musiały chyba wiedzieć, że w Indiach uważają je za święte, a nikt
ich tu nie skrzywdzi.
Tęsknota za czymś drogim, co minęło już bezpowrotnie, dręczy-
ła Birarę.
Słyszał jej smętny głos w szczebiotliwej krótkiej piosence czarne-
go drozda.
Czuł ją w urywanych nawoływaniach lazurowej cissy .
7
Gdy słoń pochwytywał dalekie, ponure poryki pantery, bunt zrywał
się w jego łagodnym zawsze sercu.
Wszędzie i ciągle słyszał teraz tajemniczą mowę bezgranicz-
nej wolności.
Głosy ptaków i zwierząt, szelest czołgającej się żmii wołały ku niej.
Nawet szmer poruszanych wiatrem liści, jednostajny, dokuczliwy
plusk padającego deszczu, bzykanie i granie owadów budziły w nim
dalekie echa utraconego szczęścia.
Birara przez całe życie ciężko pracował u Bauliego, a teraz z Amrą.
Aż nagle teraz błąka się po dżungli bez pracy!
Bo cóż dla niego znaczy nieść na karku małego kornaka i obcego,
białego człowieka?!
Nie czuje prawie tego ciężaru...
7 cissa – rodzaj srok o stosunkowo krótkich ogonach, które żyją w lasach tropikalnej lub subtropikalnej południowo-wschodniej
Azji oraz w przyległych regionach
- 38 -