Page 5 - jak_to_ze_lnem_bylo
P. 5

5




               – To przeklęte zielsko wrzućcie razem z nim. A jak pobędzie w ciasnej
            i ciemnej piwnicy o samym tylko chlebie i wodzie, to może zrozumie, czego
            się dopuścił wobec majestatu władzy – powiedział ze złością.
               Straż postąpiła zgodnie z rozkazem króla. I pewnie biedny staruszek nie
            przeżyłby w tym więzieniu, gdyby nie córka strażnika – Różyczka. Opieko-

            wała się nim, dbała niczym o własnego dziadka i dziwiła niezmiernie, że wy-
            moczone, wysuszone i zbite na kwaśnie jabłko rośliny począł czesać. Powta-
            rzał tę czynność tak długo, aż stały się miękkie niczym jedwab!
               Któregoś dnia, gdy dziewczyna przyszła do niego z kądzielą, tak jak ją
            wcześniej poprosił, starzec dał jej swoje włókna i zwrócił się do niej z taką
            oto prośbą:
               – Uprządź je tak, jak przędziesz wełnę dla dwórek!
               Dziewczyna nie śmiała mu odmówić i zdumiona, a zarazem nieco wystra-
            szona, zaraz poczęła prząść. Jakież było jej zdziwienie, gdy okazało się, że

            włókna tajemniczej rośliny są mocniejsze od wełny.
               – Własnym oczom nie wierzę – dziwowała się panna. – Nigdy nie spodzie-
            wałbym się tego, że ta roślina posiada takie właściwości – mówiła, przypa-
            trując się roślinom i nici, którą właśnie uprzędła.
               – Pamiętaj – nakazał jej jeszcze starzec – byś wszystko trzymała w tajemni-
            cy i przed nikim się nie wygadała.
               Kilka dni później, gdy król miał wydawać swą córkę za mąż, wręczyła Ró-
            życzka staruszkowi piękną i mocną tkaninę.
               – To prezent dla córki króla – wyjaśnił starzec. – Myślę, że król daruje mi
            winy, bo mam dla niego to, co obiecałem – powiedział.
               I zaraz potem, zaprowadzony przed królewskie oblicze, podarował kró-

            lewnie tkaninę lśniącą i białą niczym śnieg.
   1   2   3   4   5   6   7   8