Page 2 - jak_to_ze_lnem_bylo
P. 2

2




            myśląc, że to właśnie w nich znajdzie zapowiedziane przez starca złoto. Nie-
            stety, wkrótce okazało się, że w środku nie ma bryłek złota, a tylko te same
            nasionka, które podarował mu sędziwy nieznajomy.
               Fakt ten bardzo zirytował króla.
               – Wyrwać mi te chwasty natychmiast! Starca odnaleźć i za oszustwo, któ-

            rego się wobec mnie dopuścił, niezwłocznie wtrącić do lochu! – rozkazał.
               Niedługo potem rośliny zostały zerwane z pola i wrzucono je do fosy, a na-
            stępnie przykryto kamieniami.
               Gdy przyszło lato, a było tak gorące, że wyschła nawet woda w fosie, oczom
            władcy znowu ukazały się leżące na jej dnie rośliny.
               – Ach! To przeklęte zielsko! – denerwował się król. – Znów przypomina mi
            o mej łatwowierności! Zbić mi je zaraz tak, aż nic z niego nie zostanie! – za-
            rządził. Chwilę potem, widząc wielką złość króla, czeladź zajęła się „wyba-
            tożeniem” nieszczęsnych roślin.

               W tym samym czasie królewska straż poszukiwała tajemniczego starusz-
            ka. W końcu znalazła go i poprowadziła przed oblicze monarchy. Król, zły
            okropnie, rzekł gniewnym głosem:
               – Oszukałeś mnie! Na dodatek próbowałeś mnie ośmieszyć przed moim
            ludem! Sroga spotka cię za to kara – dodał i nawet słowa usprawiedliwienia
            nie pozwolił mu powiedzieć. Zaraz potem rozkazał wtrącić go do lochu.
   1   2   3   4   5   6   7