Page 5 - Demo_ksiazki
P. 5

– Zaraz lecę – pokiwała główką Lotka, chowając pakunek pod
           skrzydło. – Kiedyś na święta rozdawał mi i  innym dzieciom cu-


           kierki. Cieszył się, jak powiedziałam, że dostałam piątkę. Zapra-
           szał mnie na naleśniki. Teraz jest jakiś nieswój.


             Nikt nie wiedział, ile lat miał Tuptuś, ale musiał być bardzo sta-
           ry, bo odkąd mieszkańcy lasu sięgali pamięcią, mieszkał głęboko


           pod ziemią, w  korzeniach starego dębu, w  plątaninie szerszych
           i  węższych korytarzyków, które pracowicie drążył. Trzy lata temu


           w  Wigilię było u  niego tak gwarno i  wesoło, że w  lesie aż drżała
           ziemia! Cała rodzina krecika kolędowała, a  jego córka i  syn grali


           na instrumentach, więc po puszczy roznosiły się śpiewy, którym
           wtórowały melodie skrzypiec i pianina. Ale kiedyś nadchodzi taki


           moment, że dzieci rozstają się z  rodzicami i  ruszają w  swoją wła-
           sną samodzielną drogę. Rodzina krecika wyjechała bardzo dale-


           ko, zaś dziadek, który mawiał, że starych drzew i  starych zwierząt
           się nie przesadza, bardzo za nimi tęsknił.


             Sówka podeszła do kalendarza adwentowego, który zrobiła ra-
           zem z  mamą. Zostało w  nim jeszcze jedno okienko, a  gdy zaczy-


           nały świąteczne odliczanie, było ich dwadzieścia cztery. Ukrad-
           kiem otworzyła papierowe drzwiczki i  zjadła znalezioną za nimi


           czekoladkę. Była przepyszna! Raptem przyszedł jej do głowy pe-
           wien pomysł – napiszę drugi list do Świętego Mikołaja! Co z  tego,


           że już jutro święta. Każdy list do Mikołaja na pewno zostanie do-
           starczony przed Wigilią, tak przecież mówiła jej mama.


             Weszła do swojego pokoiku  i  na  karteczce z  notesiku nagry-
           zmoliła pazurkiem:




                                                                                                          5
   1   2   3   4   5   6   7