Page 2 - demo ksiazki
P. 2
4 N
owe perspektywy
Belle époque to czas, w którym kula ziemska przestała być tajemnicza.
Wszystkie jej kontynenty, duże wyspy, morza i oceany zostały już odkryte. Po-
dróż na drugi koniec świata nie wymagała już niewyobrażalnej odwagi, ale tyl-
ko kupienia biletów na pociąg i statek. Sklepy pełne były towarów wyprodu-
kowanych na innych kontynentach. Bliscy żyjący w innych krajach mogli wciąż
pozostawać ze sobą w kontakcie.
Świat wciąż się kurczy Poczta, telegraf, telefon
Bliscy mieszkający w odległych mia-
Osoba urodzona na początku XIX stach i krajach pisywali do siebie listy.
wieku, która dożyła „pięknej epo- W II połowie XIX wieku już wszystkie
ki” mogła mieć wrażenie, że świat europejskie państwa miały sprawne sys-
staje się coraz mniejszy. Kiedyś po- temy poczt, korzystających z szybkie-
dróż konnym zaprzęgiem przez całą go transportu kolejowego, morskiego
Europę – z Moskwy do Paryża – trwa- i konnych kurierów. Wszystkie też emi-
ła wiele tygodni i była bardzo nie- towały znaczki pocztowe. Urzędy pocz-
bezpieczna, teraz pociąg pokonywał towe były połączone przewodami tele-
tę trasę w trzy-cztery dni. Niekie- graficznymi. Dzięki nim można było
dy na morzach królowały żaglowce, wysłać krótką wiadomość – telegram
dziś między kontynentami krążyły – która docierała do adresata jeszcze
szybkie statki parowe, niezależne tego samego dnia. Pod koniec XIX wie-
od wiatru i pogody. Nawet podróż ku w bogatych miejskich domach za-
z jednej dzielnicy miasta do dru- częły pojawiać się telefony.
giej nie zabierała już całego dnia.
Można było ją odbyć nie na piecho-
tę, ale tramwajem: najpierw kon-
nym, później elektrycznym.
Czy wiesz, że…
Emigranci z Europy w Ameryce osie-
dlali się w pobliżu swoich rodaków.
Na przełomie XIX i XX wieku w No-
wym Jorku i innych wielkich ame-
rykańskich miastach powstały dziel-
nice włoskie, irlandzkie, polskie, ży-
dowskie.