Page 16 - demo ksiazki
P. 16

Mikołajek nie wiedział bowiem, że dziewczyna była córką potężnego króla

           Bałtyku. Nagle morze wzburzyło się i zaczęło porywać w swoje odmęty małego

           chłopca. Już zdawało się, że Mikołajkowi uda się uciec, jednak fale były tak sil-

           ne, że ani na chwilę nie wypuszczały go z objęć.

              – Ojcze, daruj mu życie! – krzyknęła raz jeszcze dziewczyna. – To przecież

           tylko mały chłopiec, którego serce nie może być doszczętnie złe.

               Fale, na rozkaz władcy, wypuściły Mikołajka ze swych objęć i ten już miał

           w popłochu uciekać w kierunku domu, kiedy spostrzegł, że jego nogi coraz bar-

           dziej pogrążają się w piasku, a bujne, lniane włosy zamieniają się w fiołkowe

           płatki.

              Rodzice Mikołajka bardzo zmartwili się zaginięciem jedynaka. Nie wiedzie-

           li przecież, co się z nim stało. Zauważyli jednak, że teraz wydmy porośnięte były

           przepięknymi, fioletowymi kwiatkami, które wzmacniały ich konstrukcję i cie-

                                                          szyły oczy rybaków. Na cześć zaginionego

                                                              synka, którego kochali ponad wszystko,

                                                               nazwali je mikołajkami...







































         16
   11   12   13   14   15   16