Page 8 - demo ksiazki
P. 8
trzymać i założyć nową osadę. Pamiętajcie! – kontynuował.
Lech jako pierwszy zajrzał do skórzanej sakwy, którą jeden
z kapłanów powiesił mu na szyi. W środku kryło się białe,
czyste, lśniące pióro.
Nie powiedział jednak nikomu ani słowa. Lech, Czech i Rus
serdecznie się z sobą pożegnali, wsiedli na konie i wyruszy-
li w drogę. Bracia jechali już jakiś czas, kiedy to Lech dojrzał
leżące w trawie białe pióro. Dokładnie takie, jakie sam miał
w sakiewce! W miejscu tym rósł rozłożysty, stary dąb, a na
jednej z grubych gałęzi chłopak spostrzegł gniazdo.
Nad gniazdem zaś krążył biały orzeł. – To moje miejsce!
To tutaj mam pozostać! – wykrzyknął Lech. – Założę zatem
gród i nazwę go Gnieznem, ponieważ gniazdo było jednym
ze znaków, dzięki któremu zatrzymałem się w tym miejscu.
ze znaków, dzięki któremu zatrzymałem się w tym miejscu.
Pozostali bracia również założyli swo-
Pozostali bracia również założyli swo-
je osady i to od nich – wedle dawnej le-
je osady i to od nich – wedle dawnej le-
gendy – wywodzą się dzieje naszych są-
gendy – wywodzą się dzieje naszych są-
siadów. A Lech? Jak
postanowił, tak też
zrobił. Gród zało-
żony przez jednego
z braci już niedługo stał
z braci już niedługo stał
się pierwszą stolicą Polski,
się pierwszą stolicą Polski,
a orzeł biały naszym godłem.
a orzeł biały naszym godłem.
~~ 8 ~~