Page 4 - index
P. 4

ożna sobie wyobrazić sytua-
                                                                                   cję, gdy jakaś pani chciała się
          6             Sport jest kobietą                               M zapisać do klubu tenisowego.

                                                                          Przychodziła, mówiła, o co chodzi i pan
                                                                          prezes z uśmiechem wskazywał jej regu-
                                        Obyczaje,                         lamin klubu, w którym było jasno zazna-
                                                                          czone, że klub jest organizacją „męską”
                                                prawo,                    i tyle! Jeśli jednak pani przyszła z bratem,
                                                                          mężem, ojcem, który już był członkiem

                                            przepisy                      klubu... No właśnie! To nie była „walka”!
                                                                          To było konsekwentne, czasem „chytre”
                                                                          działanie. Jeśli na przykład chęć upra-
                                                                          wiania szermierki, tenisa czy narciarstwa
                              W naszej części Europy                      zgłosiła pani (wtedy jeszcze panna) Wan-
                      nikt formalnie nie zakazywał                        da Dubieńska z domu Nowak... Każdy
                                                                          chyba prezes każdego klubu wiedział,
               kobietom uprawiania sportu ani                             że córce premiera Rzeczpospolitej nie

               tym bardziej nie wpisywał takich                           wypada powiedzieć, że klub jest tylko dla
                                                                          mężczyzn...
                   zakazów do kodeksów prawa.                                W tej książce przedstawię bohaterki,
                        Jednak było to uważane za                         dzięki którym współczesny sport jest

                      „ekstrawagancję”,  „faux-pas”,                      tak popularny, powszechny i dostępny.
                                                                          Co najważniejsze – współczesny sport
                                        coś niezręcznego.                 powszechny, amatorski, rekreacyjny jest
                                                                          ważny dla ogólnego zdrowia całych społe-
                                                                          czeństw. Jeszcze dziesięć lat temu dziew-
                                                                          czyna jadąca na prawdziwym szosowym
                                                                          rowerze budziła zdziwienie. Dziś jest to
                                                                          zjawisko powszechne. Gdybym dziesięć
                                                                          lat temu zobaczył w pobliskim lasku
                                                                          grupę „starszych pań” ćwiczących tai-chi,
                                                                          pomyślałbym, że jestem na planie fi lmo-
                                                                          wym. Dziś na „mojej” plenerowej siłowni,
                                                                          jestem często najmłodszym z ćwiczących.
                                                                             Te przemiany obyczajowe i zmiany
                                                                          w przepisach sportowych nie zawsze były
                                                                          tak jednoznaczne. Pierwsze kobiety-tre-
                                                                          nerki żeńskich drużyn – jeszcze kilkana-
                                                                          ście lat temu – spotykały się z konkretny-
                                                                          mi afrontami i lekceważeniem ze strony
                                                                          trenerów-mężczyzn. Nie witano się z nimi
                                                                          na odprawach przed meczem, nie poda-
                                                                          wano ręki po meczu. Faceci odwracali się
                                                                          plecami, udawali, że trenerek-kobiet po
                                                                          prostu nie ma.


             Agnieszka Radwańska
   1   2   3   4   5   6   7   8   9