Page 8 - demo ksiazki
P. 8

Tacy gdy do nas wstępu nie znajdą przychodnie,
                       Gdy jakeśmy działali, będziem działać zgodnie,
                       Gdy osobne urazy topiąc w niepamięci,
                       Każdy na wspólne dobro winien zwrócić chęci,
                       Zgadnę przyszłość, przeszłości zmierzając rachubą:
                       Będziemy wzorem innym, sobie samym chlubą.

                                                              [wrzesień 1818]




                          ODA  DO  MŁODOŚCI

                         Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy;
                         Młodości! dodaj mi skrzydła!
                         Niech nad martwym wzlecę światem
                         W rajską dziedzinę ułudy:
                         Kędy zapał tworzy cudy,
                         Nowości potrząsa kwiatem
                         I obleka w nadziei złote malowidła.

                         Niechaj, kogo wiek zamroczy,
                         Chyląc ku ziemi poradlone czoło,
                         Takie widzi świata koło,
                         Jakie tępymi zakreśla oczy.

                         Młodości! ty nad poziomy
                         Wylatuj, a okiem słońca
                         Ludzkości całe ogromy
                         Przeniknij z końca do końca.

                         Patrz na dół – kędy wieczna mgła zaciemia
                         Obszar gnuśności zalany odmętem:
                         To  ziemia!

                         Patrz, jak nad jej wody trupie
                         Wzbił się jakiś płaz w skorupie.
                         Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
                         Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
                         To się wzbija, to w głąb wali:
                                       ~ 12 ~~ 13 ~                                                                      ~ 12 ~~ 13 ~
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13