Page 2 - dlaczego_lisy_sa_rude
P. 2
Dlaczego niedźwiedzie
zapadają w zimowy sen?
awno temu, tak dawno, że nie pamiętają tego najstarsi lu-
D dzie, w lesie, w doskonałej zgodzie żyły ze sobą wszystkie
zwierzęta. Lisy, kuny, sarny, zające oraz myszki. Cały zwierzyniec
wspólnie pracował i odpoczywał, ciesząc się zielenią wiosny, ciepłem lata, owocami jesieni
i spokojem zimy. Lasem opiekowała się Mądra Pani Natura, którą cieszyła ta zgoda i dostatek.
I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby pewnego dnia w lesie nie pojawiła się grupa niedźwie-
dzi. Przybywały z daleka, z nieprzyjaznej i zimnej krainy, w poszukiwaniu, ciepła i pożywienia.
Gdy znalazły się w lesie Mądrej Pani Natury, zachwycały się wszystkim: jagodami,
poziomkami, korzonkami roślin, oraz… miodem dzikich pszczół. A że były miłe, szyb-
ko zdobyły sympatię mieszkańców lasu i chętnie opowiadały im o srogiej, pozbawionej
ciepła i owoców krainie, z której pochodziły.
Niedźwiedzie miały tylko jedna wadę – były strasznymi łasuchami i zjadały
wszystko, co tylko wpadło im w łapy.
– Macie tu istny raj – mówiły leśnym zwierzętom. – Wszystkiego pod dostat-
kiem! Nie to, co na naszej jałowej północy!
Z początku mieszkańcy lasu ten nadmierny apetyt przyjęli ze zrozumieniem.
– Nic dziwnego, że tak się objadają. Głodowały od lat! Po raz pierwszy mogą
najeść się do syta – mówił ten i ów.
Ale w końcu straciły cierpliwość, gdy niedźwiedzie niemal ogołociły z pożywie-
nia cały las!
– Nie możecie tak się objadać – tłumaczyły. – Jeśli nie poskromicie swego ape-
tytu, nic nie zostanie i wszyscy zginiemy!
Niestety, niedźwiedzie na to nie zważały. Nie pomagały nawet prośby ich leśnych
kuzynów. Nie pomagały krople lisicy Leokadii, która w całym lesie słynęła ze swych le-
karskich umiejętności i rady starego borsuka… Na nic zdały się przekonywania Mądrej
Pani Natury, która bała się, że jak tak dalej będzie, to zapasy na zimę szybko się skończą…
4