Page 12 - demo ksiazki
P. 12

PAN TWARDOWSKI








                awno, dawno temu w Krakowie żył sobie pewien słynny rzemieślnik. Nazy-

        Dwał się on Twardowski. Pewnego razu wracał z dalekiej podróży. Postano-

        wił, że pojedzie krótszą drogą i tym sposobem szybciej znajdzie się w swoim domu.

        Jednak, kiedy był już u kresu wyprawy, ugrzązł w bagnach rozciągających się wo-

        kół Wawelu. Już myślał, że zginie, bowiem wzywając ratunku, nie dostrzegł nikogo,

        kto mógłby mu pomóc. Nigdzie ani żywego ducha, znikąd żadnej pomocy! Nagle,

        ostatnim tchem, wykrzyknął:

           – Pomocy! Ratunku, a choćby i od diabła samego!

           W tym samym momencie, kiedy Twardowski koń-

        czył wypowiadać te słowa, na brzegu pojawił

        się osobliwy jegomość. Wyglądał groźnie i ta-

        jemniczo i wnet odezwał się do Twardowskiego

        tymi słowami:

           – Nie bój się, nie zostawię cię!

        Pomogę ci, tylko obiecaj, że

        oddasz mi to, co zasta-

        niesz w swym domu

        – po czym po-

        dał mu pa-

        pier i pióro.



















      12
   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17