Page 3 - demo ksiazki
P. 3

Drewniane budynki, płócienne stroje, ozdoby z kości lub metalu, gliniane naczynia, pierwotne
         narzędzia rolnicze, przedmioty użytkowe, a także broń – to wszystko i wiele innych interesują-
         cych eksponatów można zobaczyć, odwiedzając Biskupin. Co jeszcze wiadomo o naszej najstar-
         szej historii; o latach, kiedy nasi odlegli przodkowie nie umieli pisać i nie mogli toczących się
         wydarzeń uwiecznić w formie pisemnej? Niekiedy wiedzę na ten temat czerpiemy z legend, czyli
         opowieści, które od dawna kolejne pokolenia przekazywały sobie ustnie. Czy są one prawdziwe?
         Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niektórzy twierdzą, że w legendach kryje się
         dużo prawdy, ale jeszcze nikomu nie udało się tego do końca udowodnić.
           Wiemy natomiast, że nasz kraj na początku nie był jednolitym państwem, lecz tworzyło go wie-
         le mniejszych plemion. Jednym z nich byli Polanie. Od nazwy tego plemienia właśnie pochodzi
         właściwa nazwa naszego kraju – Polska. Kraina Polan leżała mniej więcej tam, gdzie obecnie
         znajdują się ziemie województwa wielkopolskiego. Później pozostałe plemiona stopniowo łączy-
         ły się z Polanami i tak powstawał jeden kraj. Nie stało się to jednak od razu, proces ten trwał
         wiele lat. Za pierwszą stolicę Polski najczęściej uważa się Gniezno.
           O naszych najdawniejszych władcach także opowiadają legendy. Według jednej z nich, bardzo
         dawno temu – tak dawno, że nawet nie można ustalić, w którym roku to się działo – ziemią Polan
         rządził zły i okrutny książę Popiel. Pewnego dnia przybyli do niego dwaj nieznani wędrowcy
         i poprosili o gościnę. Ale Popiel kazał ich przegnać, więc udali się do chaty ubogiego wieśniaka
         Piasta, który mieszkał ze swoją żoną Rzepichą i siedmioletnim synem. W tamtych czasach pano-
         wał taki zwyczaj, że gdy chłopiec ukończył siódmy rok życia, wyprawiano dla niego „postrzy-
         żyny”, czyli specjalną ceremonię, podczas której obcinano mu włosy i nadawano imię. Było to
         dla całej rodziny wielkie święto, bo właśnie od tego momentu chłopiec przestawał być małym
         dzieckiem i wszyscy zaczynali uważać go za młodzieńca. To trochę tak, jakby z przedszkola
         przeszedł do szkoły, choć przecież wówczas nie istniały jeszcze u nas ani przedszkola, ani szkoły.
            Właśnie w trakcie takich postrzyżyn zawitali do domu Piasta wygnani przez Popiela podróż-
         nicy. Biedny wieśniak ugościł ich tak, jak tylko było go na to stać i zaprosił na rodzinną uro-
         czystość. Wtedy nieznajomi goście mieli Piastowi przepowiedzieć, że niebawem to on zawład-
         nie krajem, zaś po jego śmierci władzę odziedziczy syn, którego nazwano imieniem Ziemowit.
         Nie trzeba było długo czekać, by wróżba się sprawdziła. Wkrótce Popiel – jak głoszą stare przy-
         powieści – został w swoim zamku zjedzony przez myszy. Na nowego księcia wybrano Piasta.
           Od jego imienia wywodzi się nazwa pierwszej polskiej dynastii, czyli rodziny panującej.




































                                                            4
   1   2   3   4   5   6   7   8