Page 14 - demo ksiazki
P. 14
Uprzedzając uderzenie w stół CZEŚNIka
Proszę mówić...
cZEŚNiK
po krótkiej chwili
Ojciec Klary
Kupił ze wsią zamek stary...
PAPKiN
Fiu! mój ojciec miał ich dziesięć.
cZEŚNiK
uderza w stół i mówi dalej
Tu mieszkamy, jakby sowy;
Lecz co gorsza, że połowy
[150] Drugiej zamku – czart dziedzicem,
przestrach PAPKINA
Czy inaczej: Rejent Milczek;
Słodki, cichy, z kornym licem,
Ale z diabłem, z diabłem w duszy.
PAPKiN
Jednak zgodnie, jak sąsiady...
cZEŚNiK
Jeśli nie ja mymi psoty,
Nikt go stąd już nie wyruszy .
10
Nie ma dnia bez sprzeczki, zwady –
Lecz potrzebne i układy.
Pisać? – nie chcę do niecnoty.
[160] Iść tam? – ślisko, mocium panie:
nie wyruszyć – nie wypłoszyć, nie wygonić
10
17