Page 10 - demo ksiazki
P. 10
niewiarygodnie wielką kwotę 4 mi lionów marek!
Z jego deski kreślarskiej pochodzi również projekt
tamy na Za lewie Leśniańskim. Ernst Gutschow
był postacią dość tajemniczą. Faktem jest, że gu-
stował w bezcennych dzie łach sztuki, których za-
mek Czocha stał się wielką skarbnicą. Do końca
II woj ny światowej Gutschow przeby wał w zam-
ku, najchętniej w liczącej 25 tysięcy tomów sty-
lowej bibliotece.
Po wojnie skarby zostały wyszabro wane. Przez
kogo, jak, dokąd i z czyją pomocą? – to z pew-
nością świetny te mat na scenariusz sensacyjne-
go filmu. Do filmów bowiem zamek ma wielkie
szczęście. Zrealizowano tu ich aż 14. Ostatnie to
Wiedźmin oraz Tajemnica twierdzy szyfrów.
Dziś zamek Czocha oferuje miej sce i atmosfe-
rę na spotkania, szkole nia oraz idylliczny odpo-
czynek w nie zbyt drogich pokojach (dla wyma-
gających są też bardzo drogie komnaty z histo-
rycznymi meblami). Wokół cisza, coraz więcej ryb
w jeziorze, a z okien rozpościera się wspaniały
widok na okolicę.
Zamek Czocha mimo wielu zniszczeń, pożarów
i przebudowy na początku XX wieku na magnac-
ką rezydencję, dość wiernie oddaje styl poszcze-
gólnych epok. Mnóstwo detali architektonicznych
zniknęło bezpowrotnie, ale wciąż zachowało się
wystarczająco dużo elementów tworzących nie-
zapomniany nastrój. Warto zobaczyć salę rycer-
ską ze wspaniałym stropem, a przede wszystkim
Komnata dawnych właścicieli zamku jest udostępniana jako apartament dla nowożeńców apartament (sypialnię) ostatnich właścicieli zam-
ku. W pomieszczeniu tym zachowało się oryginal-
ne łoże z baldachimem chroniącym od zimna oraz
stuletnie boazerie i krzesła ze skórzanymi oparcia-
mi. Za ścianą sypialni znajduje się szyb, którym
definitywnie pozbywano się niewygodnych gości...
Czasy powojenne były dla zamku prawdziwym
horrorem. Przychodził tu każdy, kto chciał coś
wynieść lub zniszczyć. Skradziono nawet parkiet
z wielu komnat i sali balowej! Przez wiele lat za-
mek był własnością Wojska Polskiego. Odpoczy-
wali tu wyżsi oficerowie, a wstęp wymagał prze-
pustki wydawanej w sztabie Okręgu Wojskowego.
Te ponure czasy powszechnej „szpiegomanii” na
szczęście minęły. Horror pozostał jedynie w daw-
nych opowieściach o niewierności.
Oto w XVII wieku Krzysztof Nostitz z Czochy
wyruszył na wojnę. Nie było go dwa lata. Po po-
wrocie zastał żonę z kilkumiesięcznym niemow-
lęciem... Niewierna kobieta straciła życie w stud-
Zabytkowy kominek ni na dziedzińcu, a dziecko zostało zamurowane
w kominku. Ponoć płacze do dziś.
12 Polskie góry