Page 6 - demo ksiazki
P. 6

L    egenda


                                 o garści


                      ziemi pols                            kiej








                               Ojców naszych ziemio święta,
                              Ziemio wielkich cnót i czynów,
                              Tyś na wskroś jest przesiąknięta,
                                Krwią ofiarną twoich synów.


                                  I nie darmo w twoje rano,
                               O! spuścizno przodków droga!
                                Ziemią świętą ciebie zwano,
                                   Boś najbliżej stała Boga.


                                  Byłaś ziemią poświęcenia,
                                Przytuliskiem licznych gości;
                                 Dziwny ciebie opromienia,
                                Czar męczeństwa i świętości.


                               Niegdyś ze stron tych pątnicy,
                               Z wiarą w sercu niewymowną,
                                  Do Piotrowej szli stolicy,
                                 Po relikwii kość cudowną.


                                  I gdy o ten dar nieśmiało,
                                 Dla Ojczyzny swej prosili,
                                 Papież schylił głowę białą,
                                 I tak odrzekł im po chwili:


                                 „O! Polacy! O pielgrzymi!
                                Na cóż wam relikwia nowa?
                                Wasza ziemia krwią się dymi
                                I dość świętych kości chowa.
       6
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11