Page 12 - DEMO_KSIAZKI
P. 12
ka tablica z nagryzmolonymi trasami przejazdów pociągów, me-
talowy zegar z pękniętą szybą oraz trzy stanowiska z kasami. Kłę-
bił się przed nimi tłum ludzi żądny informacji. Co chwilę słychać
było pełne irytacji okrzyki:
– Co? Aż cztery godziny spóźnienia?
– Niech pan się tak nie pcha. Gęsi mi pan wystraszy!
– Babciu, babciu, nogi mnie bolą!
– Jak to nie ma biletów? Ja zaraz skargę złożę!
Szum niezadowolonych głosów narastał, więc Zuza pociągnę-
ła nianię i wózek z walizką na bok. Tam wyjęła swój bilet i powo-
li odczytała wszystkie informacje.
– Jadę z peronu pierwszego pociągiem Tandorluxekspres. Wagon
piąty, przedział trzeci, odjazd o godzinie osiemnastej – powiedzia-
ła i zerknęła na zegar zawieszony wysoko nad głowami podróżnych.
– Pociąg ma być za dziesięć minut – dodała – więc może pój-
dziemy już na peron?
Niania otarła chusteczką pot z czoła i odetchnęła głęboko.
– Koniecznie! Bo inaczej ogłuchnę, albo zemdleję. Co za po-
tworny harmider!
Z czternastu peronów działały na razie tylko dwa, więc znale-
zienie tego właściwego nie było trudne. Gdy na niego weszły, ro-
zejrzały się, zaskoczone. Dziwne, oprócz Zuzy nikt tutaj nie cze-
kał. Za to sąsiedni, drugi peron, był wypełniony podróżnymi.
– Nie wiem, co o tym myśleć – stwierdziła niania. – Może na
bilecie jest błąd? Może to jednak nie ten peron?
Zuza rozłożyła ręce, ale nic więcej nie zdążyła zrobić. Z dale-
ka rozległo się donośne, elektryzujące puffff, puffff, któremu to-
warzyszył wypuszczony w niebo biały obłok pary. Spojrzały po so-
bie, podekscytowane. A więc jednak, za chwilę wjedzie tu pociąg!
12 13

