Page 5 - demo ksiazki
P. 5
2. Mit o Syzyfie
W czasach, gdy bogowie zstępowali na ziemię, królem Koryntu był ich ulubie-
niec – Syzyf, niezwykle mądry człowiek. Założył swoje miasto tuż przy zatoce,
wiodącej na otwarte morze, więc pobierał codziennie opłaty od statków, które cu-
mowały w porcie. Dzięki temu szybko się wzbogacił, a jego pałac u podnóża ska-
listej góry aż ociekał złotem, srebrem i szlachetnymi kamieniami. Ludzie kochali
swego władcę, darzyli go też sympatią bogowie i często zapraszali na Olimp, gdzie
częstowali go ambrozją i cudownym nektarem. Po takich ucztach wracał rześki,
silny i młody, gdyż – jak wiadomo – olimpijski napój zapewnia nieśmiertelność.
Syzyf lubił też plotkować, co narażało go na karę bogów. Pewnego razu swoimi
plotkami obraził samego Zeusa, który rozkazał wezwać boga śmierci – Tanatosa.
Był on synem Nocy, który sprowadzał ludzi do krainy umarłych i takie właśnie za-
danie – zamknięcia Syzyfa w Hadesie – otrzymał od Gromowładnego. Tymcza-
sem inni bogowie zdążyli powiedzieć Syzyfowi o wizycie
Tanatosa. Szybko zorientował się, że pan świata zamierza
wyrządzić mu krzywdę. Przebiegły król wcale nie miał
zamiaru opuszczać ziemi. Życie podobało się Syzy-
fowi tak bardzo, że postanowił zorgani-
zować zasadzkę na bożka śmierci. Gdy
nietoperz wleciał do pokoju władcy
Koryntu, on już tam na niego czekał.
Chwycił go mocno za skrzydła i za-
kuł w kajdany, a łańcuchy przybił
do muru w najciemniejszym za-
kątku piwnicy. Koniec wałęsa-
”
nia się po świecie!” – szepnął do
Tanatosa, zacierając ręce. Od tej
pory na świecie zapanowała ra-
dość. Weselili się najstarsi
Syzyf wtaczający
głaz na górę
87