Page 2 - demo ksiazki
P. 2
Rozdział V
Atrybuty – jabłko i granat jako symbole miłości i władzy.
Zachowanie, postawa – intrygantka, figlarna i uwodzicielska, wiecznie
w kimś zakochana.
Dziedzina – patronka piękna, miłości i pożądania.
MIT O AFRODYCIE I ADONISIE
Afrodyta – najpiękniejsza z bogiń na Olimpie, nie miała ojca ani matki. Po
prostu pewnego dnia wyłoniła się z morskiej piany w pobliżu Cypru, a Wdzięki,
Uśmiechy, Igraszki, wesołe i miłe bóstewka pozostały odtąd już na zawsze w jej
orszaku. Z każdym krokiem Afrodyty wyrastały pod jej stopami najcudowniej-
sze kwiaty. Służebnice wytarły jej ciało, namaściły wonnymi olejkami, wysuszy-
ły wilgotne włosy i ubrały. Na głowę włożyły złotą koronę, w uszy wpięły kolczy-
ki z pereł, na piersiach zawiesiły naszyjnik ze szmaragdów. Odziały ją w koszulę
tak delikatną jak mgła i w płaszcz barwny jak tęcza. Potem sprowadziły śliczny
wózek, wykładany szylkretem i zaprzęgły do niego gołębie. W ten sposób bogi-
ni piękności pojawiła się na Olimpie, podbijając serca bogów. Początkowo Hera
i Atena nie były miło do niej nastawione, ale chłodne i wyniosłe. Jednak cudow-
na przepaska, którą miała na sobie Afrodyta, sprawiła, że ujęła je swym wdzię-
kiem. Bogini od razu się zakochała, na dodatek w Adonisie, pięknym myśliwym,
z którym codziennie wybierała się na polowania. Pewnego razu, kiedy była ze
swym ukochanym na łowach, dzik poszarpał Adonisa pod cedrami, na szczytach
Libanu. Przybyła mu z pomocą, ale okazało się, że było już za późno. Kiedy krew
uchodziła z ukochanego, bogini polała ją nektarem i nagle z krwi rozkwitł kwiat
anemonu. Wtedy Afrodyta udała się do Zeusa i poprosiła: – O, Gromowładny!
Proszę, sprowadź mojego ukochanego z powrotem, z podziemi na Olimp.
– Uczynię tak, jak chcesz – zgodził się.
Odtąd Adonis przez sześć miesięcy przebywał u jej boku na Olimpie, a przez ko-
lejne sześć mieszkał w Hadesie. Każdej wiosny bogini witała czule odradzającego
się młodzieńca – przystrajała swą głowę wieńcami kwiatów i szyła sobie najdeli-
katniejsze suknie z jedwabiu. Później zaś, gdy Adonis odjeżdżał na rydwanie boga
śmierci, zaprzężonym w czarne konie, posypywała głowę popiołem, zakładała
56