Page 8 - demo ksiazki
P. 8

renką na ramię i podążył w kierunku domu. Położył ją w stajni i zaczął przygo-

           towywać konie do wyjazdu na zamek księcia. Jednak zmęczony dniem, usiadł na

           chwilę na ławeczce przed domem i nawet nie wiedział, kiedy zasnął. W tej samej

           chwili, w drugiej części wsi, obudził się Szymon. Gnany jakąś niezwykłą mocą, co

           sił w nogach pośpieszył do domu brata.

              W stajni, na wiązce siana, ujrzał zalaną łzami, związaną siecią rybacką, drżą-

           cą ze strachu i z przerażenia syrenkę. Nie namyślając się zbyt długo, wziął ją na

           ręce i zaniósł do Wisły.

              – Chciałam cieszyć was mą pieśnią, rozweselać w pocie, cierpieniu, trudzie

           i znoju, a wy zniewoliliście mnie i zabraliście życie pieśni. Nigdy więcej już


























































         8
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13