Page 6 - demo ksiazki
P. 6
warszawska syrenka
awno, dawno temu, kiedy w nadwiślańskich borach pełno było jeszcze
Ddzikiego zwierza, a w wodach pływało mnóstwo ryb, żył sobie młody ry-
bak imieniem Szymon. Młody mężczyzna zmęczony wrócił z połowu. Ach, jak
lubił ten wieczorny chłód, zapach rzeki i woń skoszonej trawy! Odpoczywał
wtedy w samotności po ciężkim dniu pracy i dumał nad swoim losem.
Nagle, zupełnie niespodziewanie, usłyszał jakiś przecudny głos! Śpiewanie
było tak piękne, że Szymon nie mógł się ocknąć. Melodia przeniosła rybaka
gdzieś daleko, w krainę marzeń i pragnień. Ach, jak czuł się wówczas szczęśli-
wy, jak bardzo podobał mu się świat, który go otaczał! Kiedy pieśń się skoń-
czyła, rybak długo nie potrafił zapomnieć głosu,
który słyszał. Gdy nadeszła noc, Szymon
udał się na spoczynek. W nocy ze snu
wyrwała go ta sama piękna me-
6