Page 5 - demo ksiazki
P. 5
Następnie przyszła kolej, żeby Camilla opowiedzia-
ła o sobie. Dziewczyna była entuzjastką gry na perku-
sji, zawsze chciała mieć ten instrument, ale musiała się
zadowolić bongosami i innymi bębenkami. Z tego po-
wodu nie czuła się pewnie i sądziła, że nie zasługu-
je na zaufanie pozostałych dziewczyn z zespołu, a poza
tym nie lubiła siedzieć sama za perkusją, odizolowa-
na od koleżanek, które grały w przedniej części sceny.
Frida pocieszyła przyjaciółkę, mówiąc jej, że naprawdę
świetnie gra, a kwestię ulokowania na estradzie obie-
cała omówić z pozostałymi członkiniami kapeli. I tak,
od próby do próby, nadszedł wreszcie upragniony dzień
konkursu. Szkoła zorganizowała wszystko w wielkim
stylu: rozstawiono nagłośnienie, mikrofony i mnóstwo
świateł.
Zespoły, jeden po drugim, prezentowały swój reper-
tuar, budząc entuzjazm zgromadzonej publiczności.
Kapele, które były dobrze znane uczniom, grały, nie
szczędząc energii, aby pokonać konkurencję. Kiedy
przyszła kolej na występ czterech przyjaciółek, widzo-
wie nie przyjęli przesadnie gorąco „nowicjuszek”. Wy-
dawało się, że dziewczyny nie są w stanie konkurować
z zespołami, które występowały przed nimi. Jednak
niewiele było trzeba, żeby zmienić zdanie o młodych
artystkach. Muzyka, którą zaprezentowały, porwała
widownię, a ich band został wybrany „zespołem roku”
i uhonorowany możliwością zagrania podczas finału
konkursu!
16