Page 4 - demo ksiazki
P. 4

ścią, a zwłaszcza Asklepios  i Kipryda , albowiem pod ich podwójną opieką
                               25
                                        26
          nic złego spotkać cię nie może.
            – Witaj w Rzymie i niech ci odpoczynek będzie słodki po wojnie – odrzekł
          Petroniusz, wyciągając rękę spomiędzy fałd miękkiej karbassowej  tkaniny,
                                                                27
          w którą był obwinięty. – Co słychać w Armenii i czy bawiąc w Azji nie zawa-
          dziłeś o Bitynię ?
            Petroniusz był niegdyś rządcą Bitynii , i co większa, rządził nią sprężyście
                                          28
          i sprawiedliwie. Stanowiło to dziwną sprzeczność z charakterem człowieka słyn-
          nego ze swej zniewieściałości i zamiłowania do rozkoszy – dlatego lubił wspo-
          minać te czasy, albowiem stanowiły one dowód, czym by być mógł i umiał, gdy-
          by mu się podobało.
            – Zdarzyło mi się być w Heraklei  – odrzekł Winicjusz. – Wysłał mnie tam
                                      29
          Korbulo z rozkazem ściągnięcia posiłków.
            – Ach, Heraklea ! Znałem tam jedną dziewczynę z Kolchidy , za którą od-
                                                            30
          dałbym tutejsze wszystkie rozwódki, nie wyłączając Poppei . Ale to dawne
                                                           31
          dzieje. Mów raczej, co słychać od ściany partyjskiej . Nudzą mnie wpraw-
                                                    32
          dzie te wszystkie Wologezy, Tyrydaty, Tygranesy  i cała ta barbaria , która,
                                                  33
                                                                 34
          jak twierdzi młody Arulanus, chodzi u siebie w domu jeszcze na czworakach,
          a tylko wobec nas udaje ludzi. Ale teraz dużo się o nich mówi w Rzymie, choć-
          by dlatego, że niebezpiecznie mówić o czym innym.
            – Ta wojna źle idzie i gdyby nie Korbulo, mogłaby się zamienić w klęskę.
            – Korbulo ? Na Bacha  ! Prawdziwy to bożek wojny, istny Mars : wielki wódz,
                            35
                                                            36
          a zarazem zapalczywy, prawy i głupi. Lubię go, choćby dlatego, że Nero go się boi.

            Asklepios – grecki bóg sztuki lekarskiej, syn Apollina; jego rzymski odpowiednik to
          25
           Eskulap
            Kipryda – przydomek Wenus, rzymskiej bogini miłości
          26
            karbass – delikatna tkanina lniana
          27
            Bitynia – prowincja rzymska w Azji Mniejszej
          28
            Heraklea – miasto w Bitynii
          29
            Kolchida – nazwa krainy u wybrzeży Morza Czarnego, teren kolonii greckich, dzisiej-
          30
           sza Gruzja
            Poppea – Poppaea Sabina; druga żona Nerona, przyczyniła się do śmierci jego matki
          31
           i pierwszej żony – Oktawii
            ściana partyjska – granica z Partią, krainą położoną w północno-wschodnim Iranie
          32
            Wologezy, Tyrydaty, Tygranesy – imiona wodzów Partów
          33
            barbaria – kraina zamieszkana przez barbarzyńców, czyli ludy nienależące do cywiliza-
          34
           cji grecko-rzymskiej
            Bachus – rzymski bóg wina i płodności
          35
            Mars – rzymski bóg wojny
          36
                                        7
   1   2   3   4   5   6   7   8   9