Page 7 - demo ksiazki
P. 7
SeN
Uciekałem przez sen w nocy,
Mając skrzydła ku pomocy,
Lecz mię miłość poimała,
Choć na nogach ołów miała.
hanno, co to znamionuje?
Podobno mi praktykuje,
że ja, będąc uwikłany
Tymi i owymi pany,
Wszytkich inszych łatwie zbędę –
Tobie służyć wiecznie będę.
DO DZIeWKI
Daj, czegoć nie ubędzie, byś nawięcej dała,
Daj, czego próżno dawać potym będziesz chciała,
Kiedyć zmarski twarz zorzą, a gładkie zwierciadło
Okaże to na oko, że cię siła spadło.
już tam służyć nie będą te pieszczone słowa:
„Stachniczku, duszo moja!” – rychlej: „Bądź mi zdrowa,
Maryja, łaski pełna!” – a w ręku pacierze,
Na jakie przy kościele baba pieniądz bierze.
Teraz, możesz leliją piękny włos otoczyć,
Teraz możesz zaśpiewać, możesz w tańcu skoczyć;
Po chwili przydzie druga, którą przejdziesz laty,
I rzeczeć: „Weźm ty kądziel; przystojniej mnie z swaty”.
DO hANNy
Chyba by nie wiedziała, co znaczy twarz blada
I kiedy kto nie g’rzeczy, hanno, odpowiada,
Często wzdycha, a rzadko kiedy się ro[z]śmieje –
Tedy nie wiesz, że prze cię moje serce mdleje?
DO JADWIGI
Wróć mi serce, jadwigo, wróć mi, prze Boga,
A nie bądź przeciwko mnie tak barzo sroga,
‑10‑ ‑11‑