Page 4 - demo ksiazki
P. 4

Ale nie strzymał umowy,
                                  Więc przyszedł o smutek nowy;
                                  Bo źle się obejźrzał – ali
                                  Czarci panią zaś porwali.

                                  Czekać już, nieboże, było.
                                  Ale gdy co komu miło,
                                  Trudno wytrwać i czas mały:
                                  Godzina tam jak rok cały.

                                  A ja długo mam bić w strony?
                                  już u mnichów słyszę dzwony.
                                  Dziwnośmy się pomieszali:
                                  jam nie spał, a ci już wstali.

                                  Dobrą noc, jeśli kto słyszy.
                                  A mój wieniec w tej złej ciszy
                                  Niechaj wisi do świtania,
                                  Świadek mego niewyspania.



                         PIeŚŃ ŚWIĘTOjAŃSKA O SOBÓTCe
                                           (fragment)

                                   Skrzypku, by w tej pięknej rocie
                                   Usłyszeć co o Dorocie,
                                   Weźmi gęśle, jakoć miła,
                                   A zagraj nie myśląc siła!

                                   Nieprzepłacona Doroto,
                                   Co między pieniędzmi złoto,
                                   Co miesiąc między gwiazdami,
                                   Toś ty jest między dziewkami!

                                   Twoja kosa rozczosana
                                   jako brzoza przyodziana;
                                   Twarz jako kwiatki mieszane
                                   Lelijowe i różane.









 ‑6‑                                          ‑7‑
   1   2   3   4   5   6   7   8   9